Składki na NFZ między 2021 a 2022 rokiem. Czy coś się zmieniło?

Często w sieci trafiam na materiały opisujące reformę podatku dochodowego z 2022 r. Zmiany z 2022 r. dotyczyły głównie PIT. Podwyższono kwotę wolną od podatku z ok. 3000 zł rocznie do 30 tys. zł rocznie, podwyższono próg, powyżej którego płaci się 32% od nadwyżki ponad próg z ok. 85 tys. zł do 120 tys. zł, obniżono stawkę z 17% na 12% (dopiero od 1 VII 2022, ale zmiana tyczyła się całego roku na rozliczeniu w 2023 r.). Były to zmiany na korzyść, ale jednocześnie zlikwidowano możliwość pomniejszenia podatku należnego o część zapłaconych składek na ubezpieczenie zdrowotne, a konkretnie 7,75% od ich podstawy.

Wydaje mi się, że o ile zmiany na korzyść trudno jest podważać i pomimo wielu prób manipulacji się to nie udaje, o tyle widzę wciąż cała masę artykułów, które wykorzystują to, że mało kto interesuje się tym, jak wygląda system podatkowo-składkowy w Polsce obecnie, a co dopiero w 2021 r. Poniższe stanowi zbiór wytłumaczonych półprawd i manipulacji, które w ciągu ostatniego roku do mnie dotarły.

DISCLAIMER Poniższe porzedstawia moje osobiste poglądy, a nie instytucji, w której pracuję (MF). Ponadto tekst powstał z poświęceniem mojego wolnego czasu i nie stanowi próby przekonania kogoś do jednej czy drugiej opcji politycznej. Ma na celu jedynie zebranie w jednym miejscu materiałów i wyjaśnienie jak faktycznie działał system podatkowo-składkowy w 2021 r. oraz co się zmieniło po 2022 r.

Składka na ubezpieczenie zdrowotne

Zacznijmy od tego, że prawo do powszechnej opieki zdrowotnej gwarantuje art. 68 Konstytucji RP.

/post/skladka_nfz/konst.png

Jednak jak to zwykle bywa, to szczegóły są już zawarte bezpośrednio w ustawach. I tak też publiczną opiekę zdrowotną reguluje ustawa z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Co ciekawe, z samej konstytucji nie wynika wprost, że opieka zdrowotna ma być finansowana ze składek. Ma po prostu być i koniec, a czy finansowana z budżetu czy ze składek, to już reguluje ustawa.

W ustawię prawo do ubezpieczenia powiązane jest z tzw. tytułem ubezpieczneia. Na szczęście wprowadzono zasadę, że tytuł do ubezpieczenia zdrowotnego wiąże się często z koniecznością opłacania składki.

Właściwy opis, kto podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu zawarty jest w art. 66, który wymienia poszczególne tytuły:

/post/skladka_nfz/ustawa_nfz_kto.png

Składka w ustawie jest niezmiennie opisana jako 9% od podstawy ubezpieczenia. Poniżej zapisy sprzed przed 2021 r.:

/post/skladka_nfz/nfz_9pc.png

A tak ten sam artykuł wygląda po zmianach w 2022 r.

/post/skladka_nfz/nfz_9pc2.png

Wynikają z niego wprost dwie ważne rzeczy: składka jest miesięczna i niepodzielna.

Czym jest wobec tego podstawa do wyliczania składki na ubezpieczenie zdrowotne? Różnie to bywa dla różnych tytułów. Najczęściej jest to dochód pomniejszony o odprowadzone składki na ubezpieczenie społeczne. Jest to sensowna konstrukcja, bo dzięki temu ten sam dochód nie jest objęty składką na ubezpieczenie podwójnie, czyli w momencie odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne oraz w momencie wypłaty świadczenia w przyszłości, ale tylko przy wypłacie świadczenia.

W przypadku umowy o pracę jest to wynagrodzenie brutto pomniejszone o zapłacone składki na ubezpieczenie społeczne. Dla emerytur i rent podstawę stanowi kwota świadczenia brutto.

Spore zmiany nastąpiły w przypadku działalności gospodarczej. Przed 2022 r. podstawę stanowił deklarowany dochód miesięczny, ale nie mniejszy niż 75% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w VI kwartale poprzedniego roku w sektorze przedsiębiorstw. Ze względu jednak na to, że ubezpieczenie zdrowotne jest zero-jedynkowe, tj. albo jesteś ubezpieczony i masz takie same prawa lub też nie, to wysokość odprowadzanych składek nie miała znaczenia i prawie (chyba?) wszyscy przedsiębiorcy deklarowali minimalną podstawę, w efekcie bez względu na to czy ktoś wykazywał stratę czy tez osiągał miesięczny dochód w wysokości 100 tys. zł, to i tak płacił tę samą kwotę, czyli np. w 2021 r. 381,81 zł miesięcznie.

Zmiany z 2022 r. skończyły z nierównym traktowaniem przedsiębiorców względem pozostałych grup i też uzależniły wysokość odprowadzanych składek od dochodów, pomniejszonych o zapłacone składki na ubezpieczenie społeczne. Przy czym w zależności od formy, to dla podatników rozliczających się wg skali podatkowej składka wyniosła 9% podstawy, dla podatku liniowego 4,9% podstawy a dla ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych została uzależniona od rocznych przychodów:

  • do 60 tys. zł rocznie wyniosła 60% przeciętnego wynagrodzenia;
  • między 60 a 300 tys. zł rocznie wynosi 100% przeciętnego wynagrodzenia;
  • powyżej 300 tys. zł wynosi 180% przeciętnego wynagrodzenia.

O czym się rzadko wspomina, to jeśli przedsiębiorca odnotowuje stratę lub ma dochody poniżej 75% przeciętnego wynagrodzenia, to opłaca niższe składki na NFZ niż wg zasad sprzed 2022 r.

Także zmiany w opłacaniu składki miały miejsce jedynie dla przedsiębiorców, a dla pozostałych grup jak pracownicy, emeryci, renciści i inni w zasadniczym stopniu nic się w prawie nie zmieniło w 2022 r.

Podkreśla to również stanowisko Ministerstwo Zdrowia, w którym to wprost jest napisane, że zmiany systemowe, które weszły w życie w 2022 r. dotyczyły jedynie PIT, a nie składki na ubezpieczenie zdrowotne. Tak swoją drogą, to też nie jest to wystarczająco precyzyjne, bo dla przedsiębiorców, to zmiany systemowe miały jednak miejsce.

/post/skladka_nfz/nfz_bez_zmian.png

Odliczenie składki na ubezpieczenie zdrowotne od PIT

Przed zmianami z 2022 r. w ustawie z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych istniała możliwość odliczenia od zobowiązania podatkowego 7,75% podstawy na ubezpieczenie zdrowotne, które to zostało wyeliminowane od 1 stycznia 2022 r.

/post/skladka_nfz/pit775.png

Przy czym odwołanie do art. 27 art. 30c służy obliczeniu podatku, przed zmniejszeniem. Należy przy tym zaznaczyć, że odliczenie to dotyczyło tylko PIT, a nie wpływało na wysokość płaconej składki.

Czyli jak to wyglądało w praktyce? Przykładowo dla emerytury, dajmy na to 1588,44 zł/m-c:

  1. W pierwszej kolejności obliczano składkę na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 9% podstawy, która w tym przypadku wynosiła kwotę brutto emerytury. Kwota ta była w całości przekazywana przez ZUS na NFZ i pomniejszała kwotę świadczenia netto.
Krok Składnik 2021 2023
1. NFZ 9% 1588,44 * 9% = 142,96 zł 1588,44 * 9% = 142,96 zł
  1. Następnie obliczano zaliczkę miesięczną na PIT. Punktem wyjścia jest podstawa, która stanowi przychód, pomniejszony o składki na ubezpieczenie społeczne i kosztu uzyskania przychodu, które dla emerytury wynoszą 0 zł. Kwotę tę zaokrągla się do pełnych złotych.
Krok Składnik 2021 2023
2. Podstawa PIT 1588,00 zł 1588,00 zł
  1. W kolejnym kroku obliczamy zaliczkę na podatek wg skali podatkowej. Czyli mnożymy przez 1 stawkę podatkową i odejmujemy 1/12 rocznej kwoty zmniejszającej podatek. Przypominam, że w 2021 r. kwota zmniejszająca wynosiła 525,12 zł, a w 2023 r. wynosi 3600 zł rocznie, co miesięcznie daje 43,76 zł i 300 zł odpowiednio. Przy czym wg przepisów o PIT z 2021 r. kwotę zaliczki pomniejszało się o zapłacone składki na NFZ, przy czym nie więcej niż 7,75%. Ostatecznie kwotę zaokrąglało się do pełnych zł.

Jednak jest mały szkopuł. Jeśli obliczona składka na NFZ była mniejsza niż obliczona zaliczka na PIT przed zmniejszeniem, to wysokość składki na NFZ obniżało się do wysokości zaliczki na PIT. W ten sposób dla bardzo niskich emerytur odprowadzano mniej niż 9% na NFZ, ale ze względu na niską kwotę wolną, to miało znaczenie dla kwoty mniejszej niż ok. 550 zł/m-c. Co więcej mechanizm ten pozostawiono od 2022 r., gdzie dla niskich dochodów obowiązują zasady z 2021 r., tak by te osoby nie traciły na zmianach.

Krok Składnik 2021 2023
3. Zaliczka PIT przed odliczeniem 7,75% NFZ 1588,00 * 17% - 43,76 = 226,20 zł 1588,00 * 12% - 300,00 = 0 zł
3a. Zaliczka PIT po odliczeniu 7,75% NFZ 226,20 zł - 1588,44 * 7,75% = 103,00 zł 1588,00 * 12% - 300,00 = 0 zł
  1. Wyliczenie kwoty netto świadczenia. Jak już wspomniałem wcześniej, kwota świadczenia była pomniejszana o 9% składki na NFZ, czyli efektywnie dla emerytur netto było równe brutto, pomniejszone o PIT i NFZ. Czyli:
Krok Składnik 2021 2023
4. Zaliczka PIT 1588,00 - 142,96 - 103,00 = 1342,48 zł 1588,00 - 142,96 - 0,00 = 1445,48 zł

Jak widać powyżej, to pomimo odliczenia 7,75% NFZ osoba z minimalną emeryturą w 2023 r. wciąż musiałaby płacić PIT w systemie z 2021 r. Likwidacja odliczenia wraz z podniesieniem kwoty wolnej i obniżeniem stawki jest po prostu bardziej opłacalna. Jednocześnie wysokość odprowadzanej składki na NFZ w obu systemach jest taka sama i wynosi 9% podstawy.

Prawda czasu i prawda ekranu

Skąd wobec tego zamieszanie wokół NFZ po zmianach z 2022 roku? Mam wrażenie, że często z braku wiedzy na temat działania systemu podatkowo-świadczeniowgo w Polsce. Na początek kilka moich ulubionych przykładów.

21% > 17%

Czyli mimo tego, że w 2021 r. płaciło się 9% na NFZ i 17% - 7,75% = 9,25% na PIT, czyli razem 18,25% a teraz płaci się 9% na NFZ i 12% na PIT, czyli razem 21% emeryt w 2023 r. dostaje na rękę więcej?

Przykład z Twittera poniżej:

/post/skladka_nfz/twitter2.jpg /post/skladka_nfz/twitter1.jpg

No cóż, często widzę w internecie ten argument, ale ze względu na kwotę wolną nie wystarczy dodać procentów, bo podatki płaci się w złotówkach a nie w procentach. Kwota wolna działa w ten sposób, że przesuwa punkt od którego zaczyna się płacić wg określonej stawki. Ważne jest ile płaci się w zł, a nie jaki to jest % po przekroczeniu kwoty wolnej.

Jak pokazuje powyższy przykład dla emerytury 1588,44 zł/m-c 9,25% PIT to 103 zł ale dla 12% na PIT w 2023 r. to już jest 0 zł. Inna sprawa, że ten przykład ma sens tylko dla emerytury, gdzie podstawa PIT jest równa podstawie NFZ. Dla umowy o pracę, gdzie dochodzą jeszcze koszty uzyskania przychodu na PIT, to się jeszcze bardziej rozsunie.

Na poniższym wykresie zależności PIT po odliczeniu 7,75% na NFZ w 2021 r. i PIT w 2023 r. widać wprost, jak wyższa kwota zmniejszająca przesuwa punkt, powyżej którego zaczyna się płacić PIT. Jedyne co powyższe procenty pokazują, to fakt, że dla 2023 r. ta zależność jest bardziej stroma i linie te w pewnym momencie się przetną. Są to jednak skrajnie wysokie wartości emerytur. Oczywiście przy cichym założeniu, że podstawa PIT = podstawie do NFZ.

/post/skladka_nfz/pit_podst.png

Podniesienie składki na NFZ z 1,25% na 9%

Mechanizm stosowania odliczenia części podstawy od składki na ubezpieczenie społeczne przedstawiłem w skrócie w cz. 2. Poniżej kilka przykładów braku zrozumienia jego stosowania, gdzie próbuje się insynuować, że wycofanie ulgi na PIT powoduje wzrost składki na NFZ.

Pierwszy pochodzi z cytowanej wcześniej odpowiedzi na zapytanie RPO odnośnie tej właśnie materii. Tutaj nalezy oddać sprawiedliwość Rzecznikowi, że nie są to jego słowa, ale wątpliwości zgłaszane przez obywateli, na podstawie których kieruje zapytanie do MZ.

/post/skladka_nfz/rpo_przepis.png

Inny przykład posuwa się o krok dalej i w artykule na innpoland.pl autor wprost pisze, że zmiany z 2022 r. wprowadziły 9% składkę zdrowotną od wynagrodzeń i emerytur.

/post/skladka_nfz/natemat.png

Jednak główym powodem, dla którego napisałem ten artykuł jest analiza wypowiedzi polityka na serwisie Demagog.org.pl, gdzie fact-checkerzy weryfikują wypowiedź o podwyżce składki zdrowotnej dla emerytów z 1% na 9% jako prawdziwą.

/post/skladka_nfz/demagog1.jpg /post/skladka_nfz/demagog3.jpg

Oczywiście podstawowy błąd, jaki popełniają autorzy wymienieni w powyższych przykładach polega na podwójnym zastosowaniu odliczenia 7,75% podstawy składki na NFZ. Raz, poprawnie od PIT, a drugi raz u siebie w głowie, jako odliczenie od samej składki. Stąd też pisanie o tym, że przed zmianami płaciło się jedynie 1,25% składki.

Prawdą jest, że łączne obciążenia wynosiły 9% na NFZ oraz 17% - 7,75% na PIT, czyli ok. 18,25% (z pominięciem kwoty wolnej). Nie jest jednak prawdą pisanie, że obciążenia wynosiły 17% na PIT i 1,25% na NFZ. Netto nie ma to znaczenia, ale z punktu widzenia finansów publicznych już ma.

Otóż wpływy z PIT dzielone są pomiędzy budżet państwa oraz samorządy (więcej szczegółów: zapraszam tutaj), po czym mogą iść na cokolwiek, jak edukacja, wojsko czy policja. Te pieniądze nie są znaczone.

NFZ stanowi fundusz celowy, co znaczy, że pieniądze, które zbiera mogą być przeznaczone jedynie w określonym celu, jakim w przypadku NFZ jest ochrona zdrowia. Czyli pieniądze, które wpływają do NFZ mogą być przeznaczone jedynie na NFZ. Z tego punktu widzenia ma znaczenia czy z emerytury PIT płacone było 17-7,75% a 9% na NFZ czy też 17% na PIT i 1,25% na NFZ.

Powyższe ma wprost przełożenie na finanse NFZ. Po prostu w dochodach ze składek widać by było różnicę, jeśli od wynagrodzeń do 2021 r. składka była płacona w wysokości 1,25% czy 9%. Oznaczałoby to 7-krotny wzrost dochodów Funduszu ze składek w 2022 r. względem 2021 r.

Czy tak się w istocie stało?

Co ciekawe serwis Demagog odnosi się w uzasadnieniu do odpowiedzi do interpelacji odnośnie składek na NFZ, w której to MZ podaje dochody NFZ z tytułu składki na ubezpieczenie zdrowotne ogółem i od emerytur i rent.

Dane z odpowiedzi na interpelację poniżej:

Element 2019 2020 2021 2022
Składki ZUS i KRUS ogółem, mld zł 88,255 89,747 103,007 121,991
- z tego od emerytów i rencistów 22,914 24,497 27,014 29,434

Czyli po pierwsze, jeśli miało się płacić w 2021 r. 1,25% na NFZ, to dlaczego przy zakładanej podwyżce do 9%, składka ogółem nie wzrosła ze 103 mld zł na 740 mld zł?

Albo dla samych emerytów i rencistów, dlaczego po rzekomej podwyżce z 1,25% na 9% składki na NFZ z tego tytułu nie urosły z 27 mld zł w 2021 r. do 194 mld zł? W końcu takie by były efekty podwyżki z 1,25% na 9%.

Z prostej przyczyny, bo taka podwyżka nie miała miejsca i nawet MZ w odpowiedzi do RPO cytowanej poprzednio pisze, że zmiany z 2022 r. dotyczyły zasad odprowadzania PIT, a składek na NFZ.

Tak też zgodnie z cytowanymi poprzednio artykułami, przed 2022 r. płaciło się 9% składki na NFZ, a po 2022 też się płaci 9% składki na NFZ. Zmieniło się jedynie to, że PIT nie jest pomniejszany o 7,75% podstawy NFZ. Odliczenie to pomniejszało płacony PIT, natomiast nie wpływało w żaden sposób na wysokość składki na NFZ. Inna sprawa, że wyższa kwota wolna i 12% zamiast 17% dla większości emerytów i tak opłacają się bardziej niż to odliczenie 7,75%. Wzrost składek na NFZ w 2022 r. wynika z:

  1. Objęcia osób prowadzących działalność gospodarczą składką liczoną od dochodu, a nie od niego niezależną;
  2. Wysokiemu nomimalnemu wzrostawi płac w 2022 r.;
  3. Corocznej waloryzacji rent i emeytur.

Przykładowo, wg danych ZUS (tutaj) przeciętna miesięczna wysokosć wypłaty emerytury i renty wzrosła z 2554,59 zł w 2021 r. do 2789,89 zł w 2022 r. Czyli emerytury i renty wzrosły o 9,2%, co przełożyło się na wzrost składki na NFZ z tego tytułu w 2022 r. o 9,0% wg danych MZ.

Czyli wzrost skałdki na NFZ płaconej z tytyłu emerytur i rent wynika ze wzrostu ich wysokości, a nie z rzekomej podwyżki składki z 1,25% do 9%. Pisanie, że składka na NFZ opłacana z tego tytułu jest więc nieprawdą.

/post/skladka_nfz/eir_przecietne.png

O ile dla dochodów netto nie ma znaczenia czy było 1,25% na NFZ i 17% PIT czy też 9% na NFZ i 9,25% na PIT, o tyle dla finansów publicznych już ma, bo NFZ jest funduszem celowym, poza budżetem państwa i pieniądze, które do niego trafiają nie mogą być wydane na inne zadania niż wymienione jako zadania NFZ.

Gdyby prawdą było to, że poprzednio w PIT płaciło się część składki, a teraz już nie, to dlaczego nie widać tego w finansach NFZ? Bo jest to uproszczeone myślenie, które dalekie jest od tego, jak wyglądał system PIT i NFZ przed zmianami w 2022 r. Jak pokazują dane o składkach NFZ, jest to myślenie fałszywe.

Wybija skalę

Na koniec mój ulubiony przykład manipulacji, gdzie autor kompletnie zmyśla parametry systemu i liczy podatek w sposób urągający logice a także matematyce. Poniżej prezentuję wycinek z artykułu z Money.pl na temat zmian podatkowych.

/post/skladka_nfz/mpl1.png

Każdy, kto chociaż miał cokolwiek wspólnego z liczeniem wynagrodzenia złapie się za głowę jak to zobaczy.

Po pierwsze, to kłamstwem jest, że w 2015 r. kwota wolna wynosiła 8 tys. zł. Wystarczy szybkie użycie Google-a lub jakiegokolwiek portalu branżowego, żeby sprawdzić, że w 2015 r. kwota wolna wynosiła 3091 zł. Wystarczy wejść chociażby na Infor.pl: tutaj.

Mogę się tylko domyślać, że jest to nawiązanie do degresywnej kwoty wolnej, wprowadzonej w 2017 r., która od 2018 r. powodowała, że dla kogoś, kto w roku nie przekroczył 8 tys. zł podstawy faktycznie nie płacił od tego PIT. Jednak dla większości i tak wynosiła ona tylko ok. 3 tys. zł. Dlaczego? Bo po przekroczeniu 8 tys. zł rocznie była ona błyskawicznie zmniejszana, i tak po przekroczeniu 13 tys. zł wynosiła już tylko ok. 3 tys. zł. Ale to dopiero od 2018 roku (patrz: Infor.pl).

Ale spójrzmy łaskawym okiem i uznajmy, że jest to zwykłą pomyłka wynikająca z niewiedzy. Idźmy dalej. W kolejnym punkcie oblicza się PIT+NFZ od nadwyżki od kwoty wolnej. Czyli tak naprawdę stosuje się kwotę wolną do składek na ubezpieczenie zdrowotne, co nigdy nie miało miejsca!

Najpierw liczy się: podstawa PIT * (18% + 1,25%) - kwota wolna * 18%. To nie jest tożsame z tym, co napisano w artykule, czyli: ( podstawa PIT - kwota wolna) * (18% + 1,25%). W efekcie tego błędu, kwotę wolną stosuje się na nieodliczalną część składki na NFZ, co w rzeczywistości nigdy nie miało miejsca.

Oraz błąd zasadniczy, omawiany już wcześniej. Założenie o niepłaceniu składek na NFZ.

Rozliczmy ten przykład wg skali z 2015 r., czyli stawka 18% i kwota zmniejszająca 556,02 zł rocznie, 46,34 zł miesięcznie. Dla dochodu 10 tys. zł rocznie z emerytury, to będzie ok. 833,33 zł miesięcznie. Czyli 9% NFZ od tego będzie 75 zł, a 7,75% do odliczenia od PIT wynosi 64,58 zł. Czyli PIT wynosi 833 * 18% - 46,34 zł = 103,61 zł. Tak wyliczona zaliczka jest większa od składki NFZ, więc obniżenie składki do wysokości zaliczki nie ma zastosowania. Po odjęciu 7,75% zaliczka na PIT wynosi 39 zł, czyli łącznie miesięczne obciążenie PIT + NFZ wynosi 39 zł + 75 zł = 114 zł, co rocznie daje 1368 zł.

Dla systemu z 2023 9% NFZ również wynosi 75%, ale PIT jest równy 0 zł, czyli łącznie obciążenia wynoszą 75 zł miesięcznie, co daje 900 zł rocznie.

Czyli nie jest prawdą, że obecnie osoba z 10 tys. zł emerytury rocznie płaci wyższe daniny niż w 2015 r., co udowodniono na powyższym przykładzie.

Ale kogo to obchodzi? Z pewnością nie dziennikarzy.